Podział majątku – nierówne udziały w majątku wspólnym. Część 2.
W trakcie trwania małżeństwa majątek małżonków jest majątkiem, który podlega zasadom wspólności ustawowej łącznej (tzw. bezudziałowej). Cóż to oznacza? Do czasu rozwiązania małżeństwa, żaden ze współmałżonków nie ma „swojego” udziału w tym majątku. Co za tym idzie, nie może „swoim” udziałem rozporządzać wskazując, że taki udział po rozwodzie będzie mu się należał.
Po prawomocnym orzeczeniu rozwodu współwłasność łączna ulega przekształceniu we współwłasność udziałową, czyli współwłasność w częściach ułamkowych.
Jaki jest udział każdego z byłych współmałżonków?
Otóż, co do zasady, udziały te są równe, czyli wynoszą po ½ udziału dla każdego z nich.
Ważne! Wskazana wyżej zasada równości udziałów jest niezależna od sposobu i przyczyn ustania wspólności majątkowej małżeńskiej.
Równość udziałów jest również niezależna od stopnia przyczynienia się małżonków do powstania ich wspólnego majątku.
Od tej zasady istnieją jednakże wyjątki. Sposoby sądowe i pozasądowe, umożliwiające zmianę tej zasady, wskazałem w odrębnym wpisie.
Jakie są przesłanki ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym?
Otóż w przepisach wskazane są dwie przesłanki, które muszą wystąpić łącznie. Niestety, sposób określenia tych przesłanek, pozwala na wiele możliwości, różnej ich interpretacji. Niemniej jednak pewne ogólne ich znaczenie można wywnioskować z przyjętych linii orzeczniczych sądów.
Przesłanki, o których mowa to:
– istnienie ważnych powodów, dla których żąda się ustalenia nierównych udziałów,
– nierówny stopień przyczynienia się współmałżonków do powstania majątku wspólnego.
Tak więc nawet, jeżeli stopień przyczynienia się każdego z małżonków do powstania majątku wspólnego był różny, to fakt ten nie jest wystarczający do żądania ustalenia nierównych udziałów. Konieczne jest jeszcze zaistnieje wskazanych „ważnych powodów”.
Ot i teraz się jeszcze bardziej zagmatwało. Niemniej jednak postaram się to w sposób w miarę przystępny wyjaśnić.
Co należy rozumieć pod pojęciem „ważne powody”?
Ustalenie, że owe „ważne powody” w sprawie zaistniały, wymaga oceny stanu faktycznego pod kątem zasad współżycia społecznego. Jeżeli w przypadku dokonania takiej oceny sąd dojdzie do wniosku, że zasady współżycia społecznego sprzeciwiają się przyznaniu jednemu z małżonków korzyści z majątku wspólnego, do której powstania on się nie przyczynił, to właśnie wówczas, przy zaistnieniu drugiej z przesłanek, może ustalić nierówność udziałów w majątku wspólnym.
Czy orzeczenie rozwodu z winy jednego z małżonków jest wystarczające do ustalenia nierówności udziałów?
Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Musimy tu, bowiem „podzielić” winę jakby na dwie części. Jeżeli zawinienie ze strony tegoż małżonka jest związane wyłącznie bezpośrednio z rozkładem pożycia małżeńskiego / np. z powodu związania się z inną osoba /, to ten element nie będzie miał wpływu na ocenę zasadności naszego wniosku. Natomiast, jeżeli jego wina będzie polegała na nieprzyczynianiu się / pomimo istnienia po jego stronie takiej możliwości / lub przyczynianiu się, lecz w stopniu niższym niż jego możliwości, do powstania majątku wspólnego, to ta okoliczność winna być wzięta pod uwagę przy dokonywanej ocenie.
Ogólnie rzecz biorąc ocenie będą podlegały zachowania się małżonków w kontekście pomnażania ich majątku.
Do zachowań, które uzasadniają żądanie ustalenia nierównych udziałów, zalicza się zachowania polegające na:
a) doprowadzeniu do zadłużenia, i tym samym spowodowanie wszczęcia postępowań egzekucyjnych. W szczególności dotyczy to zadłużania się, bez wiedzy i zgody drugiego z małżonków
b) braku spłaty rat kredytu pomimo tego, że możliwości spłaty istniały. Na przykład poprzez przeznaczanie na własne potrzeby jednego z małżonków, środków przeznaczonych na spłatę kredytu.
c) wynoszenia i sprzedaży ruchomości, a następnie roztrwanianie uzyskanych pieniędzy stanowiących wspólną własność małżeńską,
d) ukrywania zaciągniętych samodzielnie kredytów i pożyczek, które doprowadziło do egzekucji z majątku wspólnego,
e) dokonania przestępstw, których skutkiem było długotrwałe pozbawienie wolności, a tym samym „samo doprowadzenie się” do niemożności wykonywania pracy.
W dzisiejszych czasach, czesto zdarza się, że jeden z małżonków wyjeżdża do pracy za granicą. W takiej sytuacji, zwykle jeden z małżonków pracuje, a zarobki przesyła pozostałemu w kraju współmałżonkowi, który nie pracuje. Takie okoliczności same w sobie nie stanowią wskazanych „ważnych powodów”. Inaczej jednakże będzie, kiedy osoba otrzymująca pieniądze wyda je lekkomyślnie i rozrzutnie na wydatki, które nie są niezbędne.
Ważne! Wskazane wyżej zachowania, winny być rażące lub uporczywe, w szczególności w zakresie związanym z nieprzyczynianiem się do powstania majątku wspólnego. Tylko wtedy będą stanowiły podstawę uwzględnienia Twojego wniosku.
Bardzo często, w szczególności, gdy chodzi o małżeństwa z niedługim stażem, kobiety obawiają się, że wobec tego, że nie pracowały, wychowywały dzieci i prowadziły gospodarstwo domowe, to tym samym nie przyczyniały się do pomnażania majątku wspólnego. Pracował zarobkowo tylko mąż, który twierdzi, że to wyłącznie on przyczynił się do powstania majątku i jemu właśnie należy się większy udział w tym majątku. Nic bardziej błędnego.
Przy dokonywaniu ustaleń, w zakresie przyczynienia się małżonków do powstania majątku wspólnego, zawsze bierze się pod uwagę nakład pracy osobistej związanej z wychowywaniem dzieci oraz pracą w gospodarstwie domowym. Sąd ma obowiązek szczgółowo ustalić i uwzględnić taki sposób wykonywania pracy.
Ważne! Twój nakład pracy osobistej związanej z wychowywaniem dzieci oraz prowadzeniem gospodarstwa domowego musi zostać uwzględniony. Jest to bowiem działanie, które przyczynia się się do pomnażania majątku wspólnego.
W zakończeniu uwaga ogólna. Sprawy związane z ustalaniem nierównych udziałów w majątku wspólnym małżonków są sprawami bardzo trudnymi dowodowo. Należy pamiętać, że ciężar dowodu spoczywa na tym, który z tegoż dowodu wywodzi skutki prawne. W tym przypadku na osobie, która żąda ustalenia tych nierównych udziałów. Uważam, że tego typu sprawy warto powierzyć do prowadzenia, i przeprowadzania przed sądem dowodów, profesjonalnemu pełnomocnikowi – adwokatowi. Jego obowiązkiem jest zapewnienie w trakcie procesu pełnej ochrony praw strony, którą reprezentuje.
Blog